W zeszłym roku...
W zeszłym roku moje życie zatrzymało się. W styczniu
straciłam pierwsze dziecko. W sierpniu straciłam następne. Obie ciąże obumarłe,
obie w 3 miesiącu. Potem depresja, dół, pustka… Wszystko przestało być ważne.
Wszystko się zmieniło. Terapia na oddziale dziennym przez 8 miesięcy. Teraz
powoli próbuje się podnieść. Staram się wzmocnić i na nowo określić moje życie.
Znaleźć siebie. To długa droga. Nadal jeszcze brakuje mi cierpliwości do
siebie, do choroby. Próbuje odnaleźć własną tożsamość. Dzięki stratom
zatrzymałam się, zastanowiłam nad moim życiem. Być może myśli zapisane pomogą
mi lepiej nazwać, określić to,co dzieje się w moim życiu, lepiej to zrozumieć.
Być może pomogą też komuś innemu poczuć, że nie są sami na świecie, że ”nie
tylko ja jestem taka dziwna, inna, trudna…”. Jest nas więcej i możemy czuć
właśnie tak, mamy do tego prawo.
Komentarze
Prześlij komentarz