Lipiec


Koniec lipca zeszłego roku także był upalny. Moje życie składało się z kolejnych wizyt kontrolnych na USG. Już coś było nie tak. Jednak powoli, powoli dziecko rozwijało się, rosło. Była szansa, była nadzieja. Nie chce pamiętać tego, co było potem. Oby ten czas minął jak najszybciej. Mam nadzieję, że będę miała więcej siły niż przy pierwszej rocznicy.

Komentarze

Popularne posty