Monitoring cyklu i w oczekiwaniu na testowanie

 
Tym razem o staraniach. A więc to chyba już 7 cykl starań. Tym razem miałam monitoring cyklu. Co dwa dni ginekolog poprzez badanie USG sprawdzał stan endometrium i wielkość pęcherzyków. 11dc (dnia cyklu) endometrium miało 7mm, pęcherzyk dominujący w lewym jajniku miał 17mm. 13dc: endo - 8mm, pęcherzyk - 23mm. Pęcherzyk bardzo ładnie, endo - mogłoby być lepsze. Pomimo stosowania tzw. wzmacniaczy, typu kieliszek czerwonego wina wieczorem, dużo tłustych ryb, nasiona: orzechy brazylijskie, migdały, morele oraz suplementy. Przy tej wizycie ginekolog zauważył, że mam polipa na macicy. Zmartwiło mnie to bardzo. Lekarz jednak nie wyglądał na bardzo zmartwionego. Powiedział, że jak się uda to będziemy gratulować, jeśli nie to trzeba będzie zrobić znowu histeroskopię i usunąć. Słabo, przecież dopiero co miałam ten zabieg w październiku. Czy tak szybko zrobił się nowy czy nie znaleźli go poprzednio? Lekarz powiedział też, że zrosty mogą się odnawiać. Już? Przecież w październiku miałam usuwane. Miałam nadzieję wtedy, że to jednorazowe takie przeżycie. Okazuje się, że może jednak trzeba będzie wszystko powtarzać. W każdym razie na kolejnej wizycie endo - 9mm, a pęcherzyk pękł - czyli była owulacja. Pomogło to w staraniach, bo przynajmniej wiem, jak wszystko działa. W każdym razie jest szansa, że się uda. Dieta wspomagająca i suplementy dodatkowo. Miałam też włączyć mierzenie temperatury. Nie robiłam tego od 3 lat. Nie udaje mi się jeszcze robić zbyt regularnie, powinnam codziennie i o stałej porze, ale już mniej więcej widać. Do tego włączony mam od tego cyklu Duphaston. Poprzednio też miałam.

Zobaczymy. Boję się mieć nadzieję. Dowiedzieć się, że się udało, a za chwilę stracić to, nawet po kilku dniach. Dlatego nie mam i nie chcę testować zbyt szybko. Jednak u mnie cykl trwa co 26dni. Dziś właśnie mija. Dziś jest też 12dpo (dzień po owulacji). Mam plan poczekać do jutra - 27.dzień. Jutro już pójść na badanie HCG. W mojej sytuacji (mutacja MTHFR i 2 ciąże obumarłe) oprócz stosowania codziennie Acardu, zaraz po pozytywnym wyniku mam włączyć zastrzyki z Clexane. Opakowanie już czeka w lodówce. Muszę tylko nauczyć się robić zastrzyk. Poza tym trochę niepokoi mnie kwestia wykluczenia ciąży pozamacicznej, która może pojawiać się w mojej sytuacji - czyli w historii występowania zrostów oraz zapalenia przydatków (które było leczone tydzień w szpitalu jako powikłanie po zabiegu przy drugiej starcie). Więc jak najszybsza wizyta jest jednak wskazana. Chyba jutro jednak będę testować.

To, że przetrwałam do dziś, czyli do 26dc już jest sukcesem. W tym roku miałam tylko jeden cykl dłuższy - 27dniowy. Poza tym to pierwszy cykl, w którym plamienie przed okresem, które miałam od ok. 20dc zatrzymało się tylko na 2 dniach. Teraz, już 3 dzień pomimo, że jestem przed samym okresem, nie mam śladu plamienia. Temperatura w miarę się trzyma. Piersi pobolewają i podbrzusze. Choć obawiam się, że piersi już trochę za mało i to mnie martwi, a podbrzusze za bardzo. Zobaczymy czy to będą oznaki okresu czy wręcz odwrotnie.

Komentarze