Kwiaty na Dzień Kobiet



Kto by pomyślał? Jeszcze tydzień temu był Dzień Kobiet. To moja historia tego dnia.

Czy jeśli nie dostanę od męża kwiatka na Dzień Kobiet, mam być zła, smutna, niedoceniona?
Owszem, nie jest mi miło, kiedy wraca ze sklepu bez jakiegoś drobiazgu, ale przynajmniej zabiera się za zmywanie naczyń – może to jest jego prezent. Warto to także docenić. Co prawda zwracam mu uwagę, że naczynia są także dla niego, a mnie bardziej ucieszyłyby kwiatek lub coś słodkiego.

Jednak nie zabiorę sobie samej tej możliwości przeżywania miłych chwil. Sama mogę zadbać o siebie. Już się tego nauczyłam. Przyjemnie spędzić czas, napić się wieczorem herbaty, zjeść czekoladki i poczytać. Ta sprawczość dodaje mi siły. Nie jestem zależna od kogoś. Sama mogę dać sobie poczucie ważności, przyjemność, miłą chwilę.

P.S.
Następnego dnia mąż zaprosił mnie na obiad. A ja na straganie przy restauracji kupiłam sobie wiązankę ulubionych różowych tulipanów. Potem byliśmy na spacerze w lesie. Taka piękna randka nam wyszła.❤️😍

Komentarze

Popularne posty