Mój tydzień dbania o siebie
Jak udało mi się zadbać o siebie w ostatnim tygodniu?
Sama dałam sobie rodzaj wyzwania. Właściwie może było to bardziej rozeznanie tego, co będę w stanie wprowadzić w życie, co zadziała u mnie. Stworzyłam swoją listę działań dla dobrostanu. Działań, które pomogą mi dbać o siebie na co dzień. Jakie mam wnioski po tygodniu?
- wcześniejsze wstawanie - 1
- medytacja - 2 x 15 min. (prowadzona, zaraz po jodze)
- delikatna joga, ćwiczenia na kręgosłup - 3 x (przy gorszym samopoczuciu rano)
- tzw. poranne strony - zapis myśli - 2 x (faktycznie nie było to rano ;) ale chyba udawało się krótko przy kawie)
- przyjemne kolorowe posiłki - różnie to się udawało, ale owoce i warzywa były :) trudne do zweryfikowania
- "kobiecy wygląd" - kilka razy się udało (ok. 2 x), ale nie jestem z tego punktu jeszcze zadowolona
- zadbane ciało - mycie, nawilżenie, włosy - j.w. (zbyt mało, zbyt późno)
- plan dnia - raczej ogólny plan tygodnia, wprowadzenie planu - to osobny temat
- zaplanowany czas na internet/pracę - wtedy i tylko wtedy - 2 x
- mniej czasu przy mediach społecznościowych - udawało się częściej wyłączać komputer, ale nie tak rzadko, jak planowałam
- spotkania z wspierającymi bliskimi - 3 x (przypadkowe spotkanie i kolejne zaplanowane już)
- spotkania z innymi mamami, grupa wsparcia - trochę wirtualnie (trudne do zweryfikowania)
- wyjścia do ludzi - 1 x samotny spacer (bardzo pomógł rozładować emocje), 1 x zakupy, 1 x warsztaty dla dzieci (nadal wyjście do ludzi)
- aktywność - 1 x rower z rodziną (1.raz z Małą), 1 x spacer z rodziną
- natura - 1 x spontaniczny wyjazd nad morze z rodziną
- nicnierobienie - 1 x chyba coś się udało
- przyjemna twórczość - pisanie trochę 2 x
- wieczorne zadbanie o ciało - 0
- książka/ dziennik wdzięczności - 2 x książka ("Jak mniej myśleć")
- wieczorny oddech na powietrzu - 5 x balkon
- sen - wcześniej - 2 x udało się ok. północy, plus włączona książka
- sen - dłużej - 2 x dodatkowe drzemki w dzień.
Dodatkowo:
- skorzystanie z pomocy - 1 x (Mała kilka godz. u rodziców, a ja - drzemka)
- rozmowa tel. - 1 x (wsparcie siostry)
- rozwój - 1 x kilka podcastów (w czasie prowadzenia samochodu w podróży)
- sprzątanie - 2 x (dało miłe uczucie odkopania z zaległości)
Podsumowując:
Nie jest źle. Całkiem sporo punktów udało się ruszyć. Jest całkiem nieźle.
To podsumowanie pomogło mi określić słabe punkty - czyli taki bardziej typowy aspekt zadbania - wygląd i pielęgnacja. To zadania na poprawę w kolejnym tygodniu.
Zobaczyłam tu dużo aktywności i działań, nawet kontaktu z ludźmi - mimo wszystko, a może na przekór gorszej formie, w której byłam w tym tygodniu.
Przychodzą mi jeszcze do głowy pomysły kolejnych działań, które można by dodać. Są dość trudne, ale stanowczo pomagają zadbać o siebie:
- prośba o/ skorzystanie z pomocy (np. chwila z dzieckiem, ogarnięcie czegoś w domu, obiad...)
- rozmowy tel. (wspierające) - to stresujące dla mnie, więc trudny temat
- rozwój
- sprzątanie - może zaskakujące tu - ale sprzątnie oczyszcza też głowę...
Co o tym myślicie?
Spokojnie mogę powiedzieć, że jestem z siebie dumna! To jeszcze nie nawyki, ale jestem otwarta i będę próbować dalej.
A jak Wam się udało? Jak wyglądają Wasze małe kroki wspierania siebie na co dzień? Co przychodzi łatwiej? Co jest problemem?
Komentarze
Prześlij komentarz